Niezapomniany wieczór

 

Generalna Próba Koncertu Dyplomantów, która odbyła się w OSB 16 marca br., zrobiła na widzach duże wrażenie. Występy rozpoczęły najmłodsze klasy polonezem. Filigranowe sylwetki przyszłych tancerzy poruszające się z dystyngowaną gracją wydały się rozczulające i wzruszające.
Wariacje klasyczne, dzieci z klas starszych, uświadomiły talent i pracę nauczycieli i uczniów. Popisy taneczne dyplomantów, czasami już doskonałe, pokazywały kunszt warsztatu i dawały nadzieję, że staną się oni koryfeuszami Terpsychory. Program koncertu prezentował taniec klasyczny i nowoczesny. Autorami choreografii byli nie tylko nauczyciele tańca ale również uczniowie. Brawom nie było końca...

Małgorzata Strój

 

16 marca 2018 roku odbyła się próba generalna koncertu dyplomowego. Główną atrakcją były występy IX klasy. Koncert rozpoczął się polonezem, w którym uczestniczyli wszyscy uczniowie. Następnie podziwialiśmy występy solowe dyplomantów. Ten wieczór był bardzo udany.   

                                                                                                          Natasza Pajączkowska

Słowo o Tancerzach…

 

            Nasza Bursa to dom, w którym każda ściana jest na wylot przesiąknięta specyfiką wielu ciekawych charakterów. Doskonale to widzę po pierwszych siedmiu miesiącach, które tutaj spędziłam.

Na początku wakacji, po tym, jak dostałam się do szkoły plastycznej musiałam podjąć decyzję co do mojego zamieszkania w bursie. Pomimo wspaniałych możliwości, które już wtedy otwierało przede mną to miejsce, podchodziłam do niego z pewnym dystansem. Wizja zamieszkania wśród dorastających wirtuozów i przyszłych mistrzów innych artystycznych dziedzin, wydawała się motywem zbyt idealnie pasującym do mojej wymarzonej drogi w stronę osobistego sukcesu. Brałam także pod uwagę opcję, że tutaj mogę spotkać ludzi podążających własnymi ścieżkami, łączących się w różne grupy. Być może nawet wcale niekoniecznie przyjaźnie nastawione do nowych mieszkańców…

Ta obawa jednak wcale się nie sprawdziła. Jest tu dużo osób otwartych i śmiałych, posiadających wrodzony magnetyzm, który wielokrotnie zmuszał mnie do samodzielnego zainicjowania znajomości. Nie brakuje także niezwykłych jednostek, które snują się po korytarzach owiane chmurką tajemniczości. To z kolei sprawia, że czuję się onieśmielona. Najczęściej doświadczam czegoś takiego wobec wychowanków ze szkoły baletowej. Jest to prawdopodobnie spowodowane między innymi tym, że akurat dla mnie taniec jest jedną z najbardziej obcych dziedzin artyzmu. Dodatkowo warto przy tym zwrócić uwagę na to, że tancerze w przeciwieństwie do muzyków i plastyków nie mają w Naszym Domu warunków, by trenować swój kunszt. Ich delikatne kroki ledwo co muskające podłogę nie niosą się po całym budynku tak jak dźwięki pianina. Na ich dłoniach nigdy nie dostrzegam wymalowanego świadectwa, że np. godzinę temu dopracowywali jakiś układ. Po moich pobrudzonych od farb rękach zawsze można poznać, że malowałam. Fakt, że tancerze codziennie pokonują własne słabości po to, by doskonalić warsztat i wrażliwość sceniczną. Prawdziwie uważny obserwator może to wyczytać wyłącznie ze zmęczonego i zamyślonego spojrzenia, które od czasu do czasu, dyskretnie, niemal niezauważalnie przemyka po twarzach Baletnic.

Zawsze mi się wydawało, że jestem uważnym obserwatorem. Miałam swego rodzaju przekonanie, że często potrafię na pierwszy rzut oka wyczytać ze spojrzenia danej osoby tajemnice, niekoniecznie dostrzegalne przez innych. Było to jednak bardzo złudne przekonanie. Moje koleżanki i koledzy ze szkoły baletowej są tego najlepszym przykładem. Prawdę powiedziawszy, kiedy mijałam na korytarzu tancerkę czy tancerza i wymieniałam z nimi krótkie, beznamiętne „cześć”, w mojej głowie nie rodziły się żadne refleksje. Dopiero teraz, gdy zobaczyłam próbę generalną do występu dyplomantów, którzy w tym roku kończą szkołę, mogłam nabrać odrobinę wyobrażenia, czym tak naprawdę jest Taniec. Teoretycznie, rzecz jasna, zdawałam sobie sprawę z tego, jak ciężka jest to praca, ale żeby mieć jakiekolwiek pojęcie na temat baletu, trzeba go po prostu chociaż raz na żywo zobaczyć na własne oczy. Niezwykłym doświadczeniem jest ujrzeć jak TE ZWYCZAJNE OSOBY w moim wieku, z którymi codziennie wymieniam przelotne spojrzenia, w niezwykły sposób oszukują publiczność, ze mną na czele, iż potrafią „fruwać” dając przy tym, złudzenie, że nie kosztuje ich to grama wysiłku…     

Tym artykułem składam głęboki ukłon w stronę wszystkich naszych Tancerzy, zarówno tych najmłodszych jak i starszych. Tegorocznym dyplomantom dodatkowo z całego serca gratuluję i życzę, by w przyszłej karierze zawodowej zostali jak najszybciej docenieni…

                                                                                                 Emilka Kudarewko